Zwiedzanie co już jest moim zwyczajem zaczynam od późnego popołudnia. Plan napięty więc w drogę. Pierwszy punkt programu to pokaz tańczących podświetlanych fontann połączonych z przedstawieniem 'Romeo i Julia' Jak dla mnie to wystarczą same fontanny bo aktorstwo raczej przeciętne ( no i aktorzy muszą bardzo uważać bo biegają po dość wąskich mostkach ) Muzyki prawie nie słychać , bo woda szumi, ale jak ktoś chce zobaczyć co Praga oferuje to ten punkt trzeba odhaczyć. Po pokazie moim celem jest 'Ice pub' mroźne miejsce ( jakieś minus 5 w środku jeśli dobrze pamiętam ) Bilet zakupiony na konkretną godzinę więc wsiadam w tramwaj i po chwili jestem na miejscu. Po okazaniu biletu dostaję kurtkę tzn.narzutę ocieplaną i rękawiczki zmieniam buty które miałam w plecaku ( na dworze plus 25 ) więc już w trampkach i skarpetach wchodzę do jaskini mrozu. W środku całkiem fajnie drink prawie za friko ( był w cenie biletu) 30min picia,robienia zdjęć i panowie z obsługi wypraszają wszystkich. Już bez planu błąkam się po starej części miasta: most Karola , Rynek , Bramy wszystko pięknie oświetlone i mimo późnej pory ( bo było już po północy ) cały czas dużo turystów.
Na dziś to koniec, czas udać się do hotelu co przy praskim transporcie jest dość łatwe. A jutro nowy dzień i nowe miejsca do zobaczenia.