Budapeszt przywitał nas 'korkiem', nawigacja zrobiła psikusa i postanowiła jechać przez miasto w najgorszym miejscu. Okazało się ,że na moście Elżbiety był remont. Było zatem dużo czasu aby się rozejrzeć. Wszystko było podświetlone : pomniki,kościoły,zamki no i mosty coś pięknego :)
Plan do wykonania : dojechać do kwatery, zjeść kolację i ruszyć w miasto !
Okazało się ,że nasz hotel położony jest w idealnym miejscu , w pobliżu mnóstwo knajpek i bardzo ekskluzywna ulica w mieście z bardzo eleganckimi sklepami.
Tego wieczoru udało nam się zobaczyć budynki : Opery ( zdecydowanie lepiej wygląda w nocy gdy jest oświetlona ),
Parlamentu ( wokół był remont placu ), Bazylikę , Most Łańcuchowy- przepięknie oświetlony tak jak wszystko o tej porze i pomniki
( których tu jest całe mnóstwo )